Nigdy bym nie wpadł na to, że Norton z takim wyczuciem, smakiem i precyzją wyreżyseruje rasowy kryminał. Echa noir, Polańskiego i przepiękny Nowy Jork.
Jestem po sporym zawodzie Irlandczykiem, a tutaj tak wspaniałe zaskoczenie.
Film dość długi, tempo bardzo zmienne, ale ani na sekundę nie nudził. Historia prosta (można zarzucić, że nawet trochę schematyczna, za co minus jedna gwiazdka) ale aktorzy, zdjęcia i smaczki reżyserskie fantastyczne.
Nie jestem jednakowoż pewien czy tzw. szeroka publiczność to łyknie, no i trochę pewnie nagrody zgarną inni zawodnicy z 2019, ale w sumie kogo obchodzą nagrody... ;)